W niedzielę późnym wieczorem wybrzmiały ostatnie akordy Wolińskiej Wiosny Monodramu. Bohaterem finałowego wieczoru był znakomity Jan Peszek. Aktor zaprezentował swój legendarny, grany od blisko 40 lat, spektakl „Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego”. Dopełnieniem było spotkanie w Klubie Festiwalowym – Tawernie Kaphorn. Monodram Peszka to quasi wykład o kondycji sztuki współczesnej oraz jej twórcach. Pełen humoru, sugestywnych treści oraz niemal akrobatycznych popisów monodram został przyjęty przez wolińską publiczność niezwykle ciepło. Aktor odwdzięczył się nie tylko ciepłymi słowami oraz intymnymi zwierzeniami podczas spotkania z widzami, ale także oryginalnymi wpisami i autografami na elementach scenografii, zapewnionych przez organizatorów – drabinie oraz desce. Na jednym ze szczebli drabiny czytamy: Wolin Cud! Drabina Miód!
Dzień wcześniej, w sobotę, w artystycznej piwnicy Wolińskiego Dworku zaprezentowali się uczestnicy warsztatów teatralnych oraz wokalnych, które towarzyszyły festiwalowi. Aktorka szczecińskiego Teatru Kana Karolina Sabat, w niespełna osiem warsztatowych godzin, wraz z młodymi, obiecującymi aktorkami przygotowała spektakl, będący pokazem aktorskich technik, niezwykłych emocji oraz temperamentu warsztatowiczek. Z kolei Agata Grzybowska po raz kolejny zaprosiła w muzyczną podróż na ludową nutę. Wśród uczestniczek warsztatów muzycznych obok młodzieży znalazły się także pieśniarki Chóru Julin oraz aktorki Kabaretu Hej z Ładzina. Finałem sobotniego wieczoru był monodram, znany z ubiegłorocznej edycji festiwalu, w wykonaniu świetnego aktora Janusza Stolarskiego. Tym razem zaprezentował swój legendarny spektakl „Ecce Homo”. To filozoficzny traktat na podstawie tytułowego utworu Fryderyka Nietzschego. W kuluarach dało się słyszeć, że wolinianie już czekają na kolejną edycję festiwalu. Nieoficjalnie wiadomo też, że prace nad nią mają zacząć się niebawem.
Daniel Źródlewski,
Ośrodek Kultury Gminy Wolin