Nie będzie przesadą jeśli porówna się to, co wydarzyło się późnym piątkowym wieczorem w Wolińskim Dworku do legendarnego Teatru Rysownia Franciszka Starowieyskiego. Tomasz Kubik z Danielem Strzelczykiem i współpracującymi artystami stworzyli projekt, który kontynuuje wymyśloną przez nieodżałowanego Mistrza niezwykłą formę malarskiej ekspresji. Mało tego – poszli kilka kroków dalej, wtłaczając weń kolejne dziedziny sztuki: muzykę, literaturę, teatr i performance. Powstało interdyscyplinarne widowisko, którego efektów należy szukać nie tylko w wielkoformatowym artefakcie pędzla Strzelczyka, ale przede wszystkim w emocjach świadków tego wydarzenia. Muzyka Joanny Bronisławskiej czyli Asi Mina oraz oryginalne i wciąż zaskakujące odważną formą teksty Mirona Białoszewskiego, pochodzące z płyty artystki „BIAŁO” na podstawie próz poety z tomu „Szepty, zlepy, ciągi”, powodowały do twórczych działań nie tylko malarza, ale także kolejnych artystów tworzących Teatr Obrazu. Świetnie wypadła Wolińska Orkiestra Bębniarska, której członkowie obok mocnych dłoni, zabłysnęli umiejętnościami aktorskimi. Na szczególną uwagę zasługują pieśniarki z Chóru Julin, które udowodniły, że świetnie czują się nie tylko w archaicznych pieśniach, ale wręcz brawurowo odnajdują się w futurystycznych, trudnych tekstach Białoszewskiego. Trudno znaleźć słowa, które trafnie opisałyby atmosferę artystycznej piwnicy Wolińskiego Dworku. To z pewnością był wieczór magiczny. Osobny tekst można by było poświęcić pracy Daniela Strzelczyka. Malarz zapełnił czarne płótno osobliwym postaciami, o niepokojących twarzach, uchwycone w dynamicznych figurach. Zwieńczeniem niezwykłego malowania było powierzenie finalnego akcentu… publiczności. Strzelczyk posługiwał się jedynie białą farbą, w finale poprosił widzów o dodanie czerwieni. Efekt – intrygujący. Tematem całości – tak jak wystawy zbiorowej twórców Stowarzyszenia Artystycznego Integracji Europejskiej, którą można oglądać podczas festiwalu – było CIAŁO. Artyści zapowiadają kontynuację projektu, co może zaowocować stworzeniem nowej tradycji, albo wręcz artystycznej wizytówki Wolina, szczególnie, że to działanie wolińska publiczność darzy wyjątkową estymą. Ich zaangażowanie staje się jednocześnie pretekstem do myślenia o rozwoju tej wyjątkowej formy.
Ośrodek Kultury Gminy Wolin,
Daniel Źródlewski