Rzadko się zdarza, a tak było w minionej kolejce piłkarskiej, kiedy żadna z drużyn reprezentująca nasz powiat nie przegrała meczu. Wystarczy powiedzieć, że w ich dziewięciu spotkaniach, wygrali dziewięć spotkań i pechowo zremisowali jedno. Piękny wynik. Ale po kolei… .
III liga – „Vineta” niczym ekspres, „rozjechała” kolejnego rywala…
Trwa świetna passa wolińskiej „Vinety”, która jako beniaminek od siódmej kolejki bez przerwy punktuje. Wyspiarze pewnie wygrali tym razem w sobotę z „Gryfem” Słupsk, pokonując go w Kamieniu Pomorskim aż 5:0 (2:0).
Widać wolinianom służy przymusowa przeprowadzka na sztuczną nawierzchnię boiska w Kamieniu, gdzie nasz zespół rozegrał i pewnie wygrał cztery spotkania, a bilans bramkowy ma wręcz wymarzony, 16 – 3.
Gole dla naszej drużyny strzelili: Kajetan Pogorzelczyk – 2, Adam i Adrian Nagórscy – po jednej, oraz Kamil Zieliński, który w tylko sobie znany sposób strzelił gola niemal z końcowej linii boiska.
Ta wysoka wygrana dała „Vinecie” 52. punkt, która w dalszym ciągu jest na miejscu drugim. Jak na beniaminka iście wymarzony wynik.
„Vineta” zagrała przeciwko „Gryfowi” w składzie: Bratkowski – Szewczykowski (Skorb), Jeż, Niewiada, Tarka – Wittbrodt (Zieliński), Adamczak, Ława, Kacperek (Pogorzelczyk) – Adrian Nagórski (Wach), Adam Nagórski.
Już we wtorek, 3 maja wolinianie jadą do Pelplina, gdzie zagrają z tamtejszą „Wierzycą” zajmującą 11. pozycję w tabeli.
Przeciwnik jest na pewno do ogrania. Czekać będziemy zatem na dobre wieści i wierzymy, że wyspiarze podtrzymają serię nieprzegranych spotkań, która trwa, przypomnijmy, od połowy września ubiegłego roku.
IV liga – Zwycięstwo kamieńskiego „Gryfa” na finiszu spotkania…
Kamieńscy gryfici zagrali u siebie w kolejnym mecz z tych o przetrwanie w lidze. Ich przeciwnikiem był „Piast” Chociwel.
Po bardzo słabych zawodach z obu stron, nasz zespół szczęśliwie zwyciężył po bramce w 92 minucie strzelonej przez wprowadzonego w drugiej odsłonie meczu, Macieja Szwecha.
Słaba gra z obu stron i nudy jakie wiały z murawy, to podsumowanie tego stojącego na beznadziejnym poziomie meczu, który przeszedł do historii jedynie jako mecz wygrany przez „Gryfa”.
Cieszą punkty, gra absolutnie nie. W dalszym ciągu nasi piłkarze grają fatalnie, a przy tym od czasu do czasu sprzyja im szczęście.
Sobotnia wygrana nie zmieniła w zasadzie tabelowej sytuacji naszej ekipy, która teraz z 27. punktami jest w dalszym ciągu daleko, bo dwunasta. Do 10. miejsca zajmowanego przez pokonanego „Piasta”, gryfici mają stratę jednego oczka. Ale już do zajmującego 9. lokatę „Olimpu” Gościno, tracą aż sześć punktów.
„Gryf” zagrał przeciwko „Piastowi” w składzie: I. Benedyczak – A. Chodorowski, S. Wrzeszcz, S. Kmetyk, D. Roszak, D. Karczmarski, M. Hajdukiewicz, R. Misztal (58’ M. Szwech), M. Bątkowski, B. Sasin (55’ B. Sasin), N. Neumann.
Do zakończenia rozgrywek pozostało do rozegrania jeszcze siedem kolejek, a następna; 24. rozegrana zostanie w ten wtorek, 3 maja. Nasz zespół jedzie do dalekiego Dygowa, gdzie czeka na niego tamtejszy „Rasel”, który w ostatniej kolejce gładko przegrał w Manowie z „Leśnikiem”, i to aż 0:5. Zespół ten walczący jeszcze nie tak dawno o najwyższe cele, spuścił znacznie z tonu i zajmuje aktualnie miejsce siódme z 37 punktami.
Ciężko naszym będzie , oj ciężko. Tym bardziej, że nie prezentują co najmniej dobrej formy. Słabiutka postawa na boisku nie gwarantuje w żaden sposób tego, że wywalczą tam dobry rezultat. Beznadzieja boiskowa w wykonaniu „Gryfa” trwa w najlepsze, i liczenie na łut szczęścia w każdej potyczce nie jest rozwiązaniem, i na pewno tym, że się jakoś „uda” utrzymać w lidze.
Trudno przypuszczać, by się nasi otrząsnęli z trwającego w najlepsze letargu, ale jakaś niewielka i cicha iskierka nadziei niewątpliwie jest. Po prostu, trzeba grać do końca i wierzyć w słowa trenera Kazimierza Górskiego; „Dopóki piłka w grze…”. Może właśnie we wtorkowym meczu może się gryfici przebudzą, choć w to można z lekka powątpiewać.
V Liga (Wojewódzka Klasa Okręgowa) – „Iskra” tylko zremisowała, i to na własne życzenie…
Nasz beniaminek z Golczewa stanął w minioną sobotę przed kolejną szansą walki o trzy punkty. „Iskra” pojechała do grających nieobliczalnie rezerw „Błękitnych” Stargard. Do przerwy nasz zespół pewnie prowadził 4:1 i nic nie wskazywało, że w drugiej połowie zaczną się schody. Świadomość wysokiego prowadzenia źle wpłynęła na naszych piłkarzy, którzy niepotrzebnie oddali inicjatywę gospodarzom spotkania i dali sobie strzelić trzy gole, nie strzelając przy tym żadnego.
Remis 4:4 (4:1) jest dużym niedosytem, bo wygrana „Iskry” była jak najbardziej w jej zasięgu. A tak trzeba się cieszyć tylko z jednego, skromnego punktu.
Po 23. kolejkach „Iskra” jest ósma i ma na swym koncie 32 punkty. Ważne dla naszego beniaminka, że ma jak na razie bezpieczną przewagę nad strefą spadkową i mamy nadzieję, że nie przyjdzie na koniec rozgrywek jakieś załamanie formy, i ostatecznie uda się bezpiecznie naszym utrzymać się w lidze. Siedem kolejek do końca rozgrywek i jest też spora nadzieja na wyższą lokatę.
Już w ten wtorek „Iskra” podejmie „Piasta” Karsko zajmującego aktualnie dziesiątą lokatę i mającego tylko dwa punkty straty do zespołu z Golczewa. Będzie to zatem ciekawe i zapewne interesujące spotkanie, bo kto wygra, będzie wyżej w tabeli.
Naszym trzeba wygrać, by podtrzymać szansę pozostania w lidze, bo tak na dobrą sprawę pewności pozostania w niej nie ma jeszcze tak do końca.
A więc, zagraj „Iskro” najlepiej jak potrafisz i nie pogub przy tym w frajerski sposób ewentualnych pewnych punktów.
A klasa – Wszyscy nasi przedstawiciele z kompletami punktów!…
Rzadko się zdarza, by w jednej kolejce wszystkie zespoły reprezentujące nasz powiat w tej lidze solidarnie wygrały swe spotkania. Właśnie tak zdarzyło się w tej 19. rozegranej w miniony weekend.
Sześć meczów, sześć wygranych i bilans bramkowy: 26 – 5.
Będąca druga w tabeli „Fala” Międzyzdroje, gładko pokonała w Łosośnicy 4:0 tamtejszego Jastrzębia. Do lidera, „Floty” Świnoujście, nasz zespół traci w dalszym ciągu cztery punkty i raczej są coraz mniejsze szanse na jego dogonienie. Prawdopodobnie zadecydowała o tym przegrana międzyzdrojan w bezpośredniej konfrontacji, z której zwycięsko wyszedł lider. Ale trzeba naszym grać z nadzieją do końca.
Wreszcie wygrał „Znicz” Wysoka Kamieńska, który ograł 3:2 wyżej notowaną „Sowiankę” Sowno. Nasz zespół w dalszym jednak ciągu zajmuje trzecie miejsce od końca.
Wygrał też skromnie, bo 1:0, międzywodzki „Bałtyk”, który pokonał „Radowię” Radowo Małe. Nasz zespół z nad morza jest teraz dziesiąty.
Ze zwycięstwa cieszą się też piłkarze „Bałtyku” Gostyń, którzy pokonali u siebie 3:2 ekipę „Pioniera” Żarnowo. Dzięki tej wygranej „Bałtyk” jest na miejscu piątym.
I na deser wysokie wygrane dwóch naszych drużyn:
Aż dziewięć bramek strzelił „Jantar” w Dziwnowie ostatniej drużynie ligi, „Orłowi” Prusinowo, który stracił już uwaga!, aż 164 gole, i to w tylko 19. meczach. Niebywałe i rzadko spotykane.
Dziwnowianie są od dawna na miejscu trzecim z żadnymi szansami na awans i przewagą nad czwartą „Koroną” aż siedmiu punktów.
Także wysoko, bo aż 6:1, wygrała w Stuchowie „Korona”, która pokonała w ten sposób słabiutkiego „Bizona” z Cerkwicy.
A – klasowcy 20. kolejkę rozegrają w najbliższą sobotę, w której między innymi, w Międzyzdrojach rozegrane zostaną małe derby powiatu, bo właśnie wtedy miejscowa „Fala” podejmować będzie gostyński „Bałtyk”.
Obserwator
