Po dwóch miesiącach przerwy, rozpoczyna się kolejny sezon piłkarski, sezon 2016/17. Nas najbardziej interesują rozgrywki III, IV ligi, a także wojewódzkiej klasy okręgowej, i A klasy, gdzie mamy swoich przedstawicieli.
Już rozgrywki rozpoczęła III liga, którą w minionym sezonie wygrała niespodziewanie nasza „Vineta” Wolin, która jak pamiętamy, w barażu o II ligę, przegrała ostatecznie z opolską „Odrą”.
Wolinianie w sobotę 6 sierpnia rozpoczęli rozgrywki z wysokiego „C”, bowiem wygrali u siebie 4:2 (2:1) z dobrze spisującą się w poprzednim sezonie ekipą KS Chwaszczyno.
Już w 6 minucie gola dla wyspiarzy strzelił Adam Nagórski. Cztery minuty na 2:0 podwyższył Kacper Wittbrodt.
Goście strzelili bramkę kontaktową w 26 minucie. I do przerwy było 2:1 dla naszych.
W 53 minucie wynik podwyższył Adrian Skrob. Goście odpowiedzieli golem w 68 minucie. Jednak kropkę nad „i” postawił Bartosz Ława, który pokonał bramkarza z Chwaszczyna w 94 minucie spotkania.
Dobry to był mecz, dość emocjonujący. I cieszy, że nasz zespół już od początku rozgrywek pokazał dobrą formę, co napawa optymizmem na następne mecze i całą rundę jesienną.
IV liga – Nadzieja na lepszy sezon kamieńskiego „Gryfa”
W najbliższy weekend swoje rozgrywki zainaugurują piłkarze na czwartoligowym poziomie. Nasz jedynak w gronie aż 18. drużyn (w poprzednim było ich 16.), „Gryf” Kamień Pomorski, w poprzednim sezonie wybronił się niemal w ostatniej chwili od degradacji do niższej ligi. Uff! Wszyscy odetchnęli wówczas z wielką ulgą.
A jak będzie w tym sezonie? Znaczących wzmocnień w zespole niestety raczej nie ma, bo i jak mogą być, skoro dla przykładu, klub boryka się z trudnościami finansowymi.
Jest nowy trener, trener grający w linii pomocy, którym jest Ferdinand Chi Fon. Przyszedł ze świnoujskiej „Floty”, z którą w pewny sposób awansował do klasy okręgowej. Jak pamiętamy, wiele lat temu był dobrym piłkarzem, grającym między innymi w szczecińskiej „Pogoni”.
Jakie zatem nadzieje? Przede wszystkim walka o środek tabeli, bo raczej nie możemy się spodziewać, by gryfici powalczyli o górę.
Mecze testowe naszego zespołu nie powiedziały zbyt wiele, choć znaczącym wynikiem było dla przykładu 2:2 z „Vinetą” Wolin. A w ostatnim teście „Gryf” uległ „Astrze” Ustronie Morskie 2:3, tracąc bramkę w końcówce spotkania.
Nadzieje na lepsze jutro gryfitów są, ale czy realne? Zapewne pierwsze mecze pokażą na co i na ile stać naszych piłkarzy.
Pierwszy mecz w sobotę 13 sierpnia i wyjazd do „Rasela” Dygowo, z którym to zespołem gryfici nie mają niestety najlepszego bilansu.
W gronie IV – ligowców jest kilku faworytów. Na pewną są nimi ekipy „Energetyka” Gryfino, „Kluczewii” Stargard czy spadkowiczów z III ligi: „Drawy” Drawsko Pomorskie i „Bałtyku” Koszalin.
Nic tylko czekać na pierwsze rozstrzygnięcia, które dadzą pierwszą zasadniczą odpowiedź na nurtujące wszystkich pytanie. Kto jest silny, a kto może odstawać? Oby „Gryf” zaliczał się do tej pierwszej grupy, choć na pewno nie będzie łatwo.
Wojewódzka klasa okręgowa – „Iskra” chce powalczyć o górną półkę tabeli
W tej klasie rozgrywkowej mamy też jednego przedstawiciela, „Iskrę” Golczewo, która gra tutaj już drugi, kolejny z rzędu sezon. W poprzednim nasz zespół zakończył rozgrywki w środkowej strefie tabeli i można powiedzieć, że dla golczewian była to całkiem udana przygoda z piłką.
Zespół nabrał przez ostatni sezon znaczącego doświadczenia, skumulował i skonsolidował się. Każdy na boisku wie, gdzie i jak ma się ustawić, czego oczekiwać od kolegów. I wydaje się, że i w tym sezonie „Iskra” może dobrze powalczyć.
Pierwszy mecz już w sobotę, 13 sierpnia, a jej przeciwnikiem na boisku w Golczewie, będzie „Polonia” Płoty, która cudem uratowała się przed degradacją.
Teoretycznie, przeciwnik słabszy od naszego zespołu. „Iskra” na pewno będzie chciała wygrać, i trzeba się spodziewać, że być może zaatakuje od pierwszego gwizdka sędziego. Z drugiej zaś strony, trudno jest powiedzieć, na ile dobrze przygotowany jest nasz zespół, choć w Golczewie twierdzą, że przerwę wykorzystali jak najlepiej. Oby wszystko się sprawdziło i wierzyć trzeba, że będzie tylko i z reguły dobrze.
A klasa
A – klasowcy jeszcze będą odpoczywać, bowiem oni swe rozgrywki rozpoczną dopiero 27 sierpnia. Warto jednak nadmienić, że jednym z faworytów rozgrywek będzie zapewne międzyzdrojska „Fala”, która była o krok od awansu w poprzednim sezonie. Ostatecznie nasz zespół musiał uznać wyższość „Floty” Świnoujście.
Być może walczyć o awans mogą dziwnowski „Jantar”, który grał nieoczekiwanie w przysłowiową kratkę, czy nieobliczalna w poprzednim sezonie, „Korona” Stuchowo.
Jak pamiętamy, świetny sezon zanotował „Bałtyk” Gostyń, którego powinny się bać wszystkie zespoły w tym sezonie, pod warunkiem, że ta ekipa utrzyma taką samą, wysoką formę.
Obserwator