W minioną sobotę, w ramach siódmej kolejki, kamieński „Gryf” zagrał u siebie z nieco niżej notowanym „Olimpem” Gościno. I co tu dużo mówić, po naprawdę słabej grze całego zespołu, nasz zespół szczęśliwie zremisował 1:1 (0:0).
Goście w przekroju całego spotkania byli zespołem lepszym, dojrzalszym. I właściwie to „Olimp” powinien wygrać to stojące na słabym poziomie spotkanie, bowiem miał co najmniej cztery czy nawet pięć kapitalnych momentów, z których powinny paść bramki. Były to przysłowiowe niewykorzystane „setki”. W pierwszej części meczu „Olimp” częściej witał pod bramka Filipa Daroszewskiego, a w 36 minucie nasi szczęśliwie wybili piłkę z linii bramkowej. Naszym udała się w tej części zawodów tylko jedna akcja, lec po dalekim strzale piłka tylko niemal musnęła lewy słupek bramki gości. I na tyle naszych było stać w tej części spotkania.
W drugiej odsłonie tej w zasadzie boiskowej „kopaniny”, nasi jakby się nieco pozbierali i zaczęli być równorzędnym przeciwnikiem. To nasi inicjowali więcej akcji, z których jednak nic nie wychodziło, bo im bliżej pola bramkowego „Olimpu” tym było gorzej i gorzej. W zasadzie najlepszymi formacjami na sztucznej nawierzchni boiska były obie formacje defensywy. Ten aspekt mówi wiele. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bez bramek, goście przeprowadzili w 76 minucie składną akcję prawą stroną, a po dalekim strzale w długi róg piłka zatrzepotała w bramce „Gryfa”. Trzeba przyznać, że strzał był jak najbardziej do obrony. Niestety nasz bramkarz spóźnił się z interwencją i już nic nie mógł wskórać swą rozpaczliwą interwencją. Przyszło mu jedynie to, żeby wyciągnąć futbolówkę z bramki i wykopnąć ją na środek murawy. Po tym golu „Olimp” o dziwo, niepotrzebnie się cofnął, broniąc korzystnego wyniku. Gryfici zaczęli zaciekle atakować, co okazało się brzemienne w skutkach dla przyjezdnych. W 86 minucie szarżujący na bramkę „Olimpu” nasz zawodnik, został bez pardonu sfaulowany. A było to około 25 – 26 metrów przed bramką gości. Sędzia dyktuje rzut wolny. Piłkę uderza nowo wprowadzony młody Patryk Jankowski. Futbolówkę podbija jeden z piłkarzy stojących w murze, a piłka wysokim lobem wpada do bramki gości, mijając ręce rozpaczliwie wyciągnięte do góry, bramkarza „Olimpu”.
Radość naszych piłkarzy i widzów na trybunach była taka, jakby nasi strzelili najważniejszego gola w całym sezonie. Nie dziwota, bowiem w tym momencie „Gryf” ratuje remis i jeden cenny punkt. Trzeba dodać, że to pierwszy remis naszego zespołu w tej rundzie. Co tu dużo mówić. Gryfici rozegrali słabiutkie spotkanie. I w zasadzie powinni się cieszyć, że ugrali (bo trudno powiedzieć, że wywalczyli) szczęśliwy dla nich remis, dzięki któremu przesunęli się na 11. miejsce w tabeli. Słabiutko zagrała linia pomocy, nie istniał napad. Jako tako zagrała linia obrony, więc trudno było się spodziewać choćby nikłej wygranej „Gryfa”, gdzie gwoli prawdy, to „Olimp” zasłużył całkowicie na wygraną i wywalczenie trzy punkty. I znów okazało się, że piłka nożna jest jakże bardzo nieobliczalna i przewrotna. I za to ją najbardziej kochają wszyscy kibice na całym świecie. Za tydzień, w sobotę, gryfici pojadą do Goleniowa, gdzie czekać na nich będzie nadspodziewanie beznadziejnie w tym sezonie grająca „Ina”, która z zaledwie trzema punktami jest trzecia od końca. Wczoraj zespół z Goleniowa poległ w Stargardzie, przegrywając 0:1 z „Kluczewią”, i ma na swym koncie ledwie jedną wygraną i aż sześć porażek. Co ciekawe, ta wygrana to trzy punkty w pierwszej kolejce w Gryfinie, gdzie „Ina” pokonała 3:2 miejscowego „Energetyka” (beniaminka zresztą), który po siedmiu rozegranych już kolejkach jest… liderem. Jej stosunek bramkowy też tragiczny, bo 6 – 15. Piłkarze „Gryfa” też – co tu dużo mówić, są bez formy, grają w przysłowiową kratkę, z czego jakiekolwiek boiskowe akcje gryfitów są tylko i w zasadzie zwykłym dziełem przypadku.
Jak nasi pokonali na wyjeździe słabiutko prezentującą się „Drawę”, to i może uda się z „Iną”? Ale pod warunkiem, że nasz zespół zagra dużo lepiej niż wczoraj z „Olimpem”, czego naszym sympatycznym piłkarzom życzymy. To prawda, nie brak naszym ambicji, biegają, niestety w dużej mierze bezproduktywnie. Umiejętności też jakieś są, lecz zawodzi cała reszta, która w rzeczy samej może sprawić, że gryfitom będzie ciężko grać i walczyć z zespołami, szczególnie tymi z górnej półki tabeli.
„Gryf” zagrał w spotkaniu z „Olimpem” w składzie: Fili Daroszewski – Radosław Misztal, Damian Karczmarski, Sebastian Kmetyk, Rafał Górski – Dawid Sandzewicz (46’ Konrad Kowalczyk), Adrian Chodorowski (70’ Patryk Jankowski), Marek Hajdukiewicz, Adrian Wanagiel (46’ Dawid Roszak), Paweł Andrearczyk – Szymon Włodarek.
Obserwator
IV liga zachodniopomorska 2016/2017 | m | pkt | Z | R | P | +/- | |
1. | Energetyk Gryfino | 7 | 16 | 5 | 1 | 1 | 14 / 7 |
2. | Hutnik Szczecin | 7 | 16 | 5 | 1 | 1 | 19 / 5 |
3. | Bałtyk Koszalin | 7 | 15 | 4 | 3 | 0 | 13 / 6 |
4. | Kluczevia Stargard | 7 | 14 | 4 | 2 | 1 | 16 / 8 |
5. | Jeziorak Szczecin | 7 | 14 | 4 | 2 | 1 | 16 / 6 |
6. | Piast Chociwel | 7 | 13 | 4 | 1 | 2 | 12 / 9 |
7. | Rasel Dygowo | 7 | 13 | 4 | 1 | 2 | 9 / 9 |
8. | Gryf Polanów | 7 | 12 | 3 | 3 | 1 | 7 / 4 |
9. | MKP Szczecinek | 7 | 11 | 3 | 2 | 2 | 13 / 5 |
10. | Astra Ustronie Morskie | 7 | 10 | 3 | 1 | 3 | 9 / 6 |
11. | Gryf Kamień Pomorski | 7 | 10 | 3 | 1 | 3 | 10 / 11 |
12. | Sparta Węgorzyno | 7 | 10 | 3 | 1 | 3 | 11 / 11 |
13. | Osadnik Myślibórz | 7 | 7 | 2 | 1 | 4 | 9 / 14 |
14. | Arkadia Malechowo | 7 | 5 | 1 | 2 | 4 | 6 / 13 |
15. | Olimp Gościno | 7 | 5 | 1 | 2 | 4 | 7 / 16 |
16. | Ina Goleniów | 7 | 3 | 1 | 0 | 6 | 6 / 15 |
17. | Drawa Drawsko Pom. | 7 | 1 | 0 | 1 | 6 | 9 / 24 |
18. | Dąb Dębno | 7 | 1 | 0 | 1 | 6 | 3 / 20 |