Nie wszystkim naszym zespołom udało się wywalczyć wartościowe wyniki i przede wszystkim wygrać w minionej kolejce. „Solidarnie” przegrały nasze zespoły z najwyższych klas rozgrywkowych. Przeto przegrała „Vineta” z Wolina, kamieńscy gryfici – do czego już się zdążyliśmy przyzwyczaić, a także w potyczce z samym liderem, „Iskra” Golczewo. Z kolei „Jantar” Dziwnów wręcz zdemolował swego rywala w derbach gminy Dziwnów.
III liga – Rezerwy „Pogoni” Szczecin lepsze od wyspiarzy z Wolina
Niestety w derbowym meczu Pomorza Zachodniego, „Vineta” Wolin, grając u siebie, nie sprostała „Pogoni II” Szczecin, przegrywają 1:2 (1:1).
Co prawda w 27 minucie nasz zespół objął prowadzenie po golu Jakuba Tarki, lecz potem gole strzelali już tylko goście. Wyrównali stan meczu tuż przed przerwą i strzelili decydującą bramkę w 68 minucie spotkania. Tego gola strzelił Japończyk Seiya Kitano.
Szkoda punktów, które były na pewno w zasięgu wyspiarzy, którzy niestety nie ustrzegli się co najmniej kilku poważnych błędów, które niestety w ostatecznym rozrachunku drogo ich kosztowały.
Ta porażka sprawiła, że wolinianie spadli na 13. miejsce mając na koncie 20 punktów.
W sobotę „Vineta” zagra w Poznaniu z rezerwami „Lecha”. Będzie to pierwsze spotkanie tych drużyn w ich historii. Lechici są na czwartym miejscu i zapewne są faworytem tego spotkania, choć prawdę powiedziawszy, kilka kolejek temu, kiedy wolinianie jechali do Gdyni, faworytem tamtego meczu był bezsprzecznie tamtejszy „Bałtyk”. I co? Nasi sprawili nie lada niespodziankę, pokonując mocnego rywala 2:1. Nic nie mielibyśmy przeciwko, by historia się powtórzyła. Oczywiście na naszą korzyść.
IV liga – „Gryf” w coraz gorszej sytuacji po ostatniej i zarazem kolejnej porażce
W dalszym ciągu nie wiedzie się kamieńskim gryfitom, którzy w sobotę doznali kolejnej porażki. Tym razem wyraźnie przegrali z zespołem MPK w Szczecinku 0:3 (0:1).
„Gryf” jest na krawędzi spadku z ligi, choć do zakończenia sezonu zasadniczego pozostał jeszcze jeden mecz i cała runda rewanżowa. Jednak to co dziś reprezentuje zespół na boisku, niestety nie wróży najlepszego, albo jakiejkolwiek, choćby napawającej optymizmem poprawy.
Nasz zespół zajmuje trzecie miejsce od końca, za którym są dwaj byli III – ligowcy;
„Dąb” Dębno, który zbliżył się wyraźnie do naszego zespołu na zaledwie cztery punkty, i bardzo odstająca punktowo „Drawa” z Drawska Pomorskiego.
Odsunięcie trenera przed tygodniem nic na obecną chwilę nie zmieniło i nie zmieni w naszym zespole. Trzeba w klubie – czytaj także w zespole, po prostu radykalnych zmian, radykalnych i konkretnych posunięć, bo degradacja w innym przypadku stanie się naprawdę faktem. Było by to na pewno przykra dla tego jednego z najstarszych zespołów i jakże zasłużonych dla dorobku piłkarskiego Pomorza Zachodniego
Trzeba dobrego trenera z silną i pewną ręką, koniecznie konkretnych wzmocnień, i to dosłownie w każdej formacji, bo inaczej tym zespołem kadrowo w IV lidze „Gryfa” po prostu nie będziemy mieli. I kropka.
Zaledwie piętnaście oczek na koncie, bardzo ujemny bilans bramkowy – to jest to co również jak pamiętamy, mieliśmy w poprzednim sezonie i przy tym bardzo gorączkowa walka i liczenie punktów na wiosnę. I na to się niestety i tym razem zanosi.
W sobotę gryfici zagrają ostatni mecz jesieni, a do Kamienia przyjedzie „Piast” Chociwel (22 pkt.), który w minionej właśnie kolejce przegrał u siebie z kretesem aż 1:4 z „Kluczewią” Stargard. Zespół z Chociwla będzie chciał sobie tę porażkę odbić na słabych gryfitach. Czy nasi im w tym przeszkodzą? Trudno ocenić, bo naprawdę gryfici są zupełnie nieobliczalni.
A może w tym właśnie meczu nasi pokażą na co ich tak naprawdę stać, bo potencjał jest, tyle tylko, że niestety niewykorzystany. Trudno zatem wyrokować wynik, bo na dodatek, zwykle przed każdym kolejnym spotkaniem gryfitów, w zespole panuje o dziwo, swoisty i błogi zarazem spokój i pewność, że tym razem będzie „na pewno” lepiej i na plusie. A potem okazują się, że są (były) kolejne niewybaczalne porażki i te także sromotnie przegrane po dajmy na to 1:5 dla przykładu.
Międzywojewódzka Klasa Okręgowa (niegdyś V liga) – „Iskra” przegrała wyraźnie z liderem w Stargardzie, choć na to się nie zapowiadało
Kiedy w 35 minucie golczewska „Iskra” prowadziła w Stargardzie 2:1 z samym liderem, rezerwami „Błękitnych”, wtedy jeszcze nic nie zapowiadało katastrofy. Po pierwszej połowie wynik nie uległ zmianie i nasi piłkarze z nadziejami wychodzili na drugą odsłonę. Wtedy to gospodarze mocno podkręcili tempo, nasi tego nie wytrzymali, przy tym niepotrzebnie cofając się na swoją połowę )odwieczny problem wielu zespołów), by bronić wyniku. I stało się czego można było oczekiwać. Gole strzelali tylko gospodarze. Ostatecznie pogrążyli naszą „Iskierkę” wygrywając pewnie wynikiem aż 6:2.
Lider pokazał na co go stać, nasi się przestraszyli chyba tego, że mogą wygrać, i to oczywiście im nie wyszło na dobre. Ale i tak, mimo tej raczej wkalkulowanej porażki, nasz zespół jest niezmiennie wysoko, bowiem zajmuje siódmą lokatę. Przeskoczyła go tylko „Arkonia” Szczecin.
Po piętnastu grach – 23 punkty na koncie, to całkiem dobre osiągnięcie golczewiaków, które może być poprawione już w nadchodząc sobotę, bowiem „Iskra” wówczas zagra w Płotach z ostatnią drużyną rozgrywek, „Polonią”, która wywalczyła dotąd zaledwie cztery punkty.
Rywal jak najbardziej w zasięgu naszego zespołu, no chyba że przydarzy się coś podobnego jak w ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu, kiedy to „Iskra” przegrała 0:1 na wyjeździe z jak najbardziej… ostatnią drużyną, „Sarmatą” Dobra Nowogardzka. Oby historia się nie powtórzyła. I mamy nadzieję, że nasi piłkarze poważnie i całkiem serio potraktują swego ostatniego tej jesieni rywala. A wtedy może być naprawdę jak to się powiada – zgodnie z planem. I następne trzy cenne punkty na koncie „Iskry”.
A klasa – Dziwnowski „Jantar” wręcz zmiażdżył zdziesiątkowany „Bałtyk” Międzywodzie w derbach Gminy
Po nieoczekiwanej i zaskakującej porażce w poprzedniej kolejce lidera z Dziwnowa, ten w minionej kolejce podejmował gościnnie na boisku w Kamieniu Pomorskim rywala zza między, „Bałtyk” Międzywodzie, która na mecz przyjechał… zdziesiątkowany.
Piłkarze „Jantara” pokazali swój lwi pazur gromiąc słabiutkiego rywala, i to aż 12:0! Kosz straconych goli to jakby normalność w bramce „Bałtyku”, który jest przysłowiową „czerwoną latarnią” i pewnie chyli się niechybnie do B klasy.
Dziwnowianie pokazali klasę, choć też grali na przysłowiowym luzie i pewnie wygrali, jak na lidera przystało. Nasz dziwnowski lider ma aż sześć oczek przewagi nad drugim „Prawobrzeżem” i siedem nad niedawnym swoim pogromcom, „Sowianką z Sowna.
A jak grały w tej kolejce pozostałe nasze zespoły? W Radowie Małym skromne ale zasłużone zwycięstwo 1:0 „Fali” Międzyzdroje, która zajmuje czwartą lokatę. Niestety pozostałe nasze trzy ekipy przegrały swoje spotkania. Raczej nieoczekiwanie „Bałtyk” Gostyń uległ 0:2, grając u siebie rezerwom „Intermarche – Regi” z Trzebiatowa. „Pionier” pokonał w Żarnowie 4:2 „Znicz” Wysoka Kamieńska, a „Korona” Stuchowo niestety nie sprostała u siebie „Bizonowi” Cerkwica, ulegając 1:2.
Lideruje od niemal samego początku sezonu, dziwnowski „Jantar”, wysoko, bo czwarta jest międzyzdrojska „Fala”, a tuż za nią, o jedno miejsce niżej, „Bałtyk” Gostyń. Aż na 9. miejsce spadła „Korona” Stuchowo, z kolei ostatniej po porażce, na 12 miejsce spadł też „Znicz” Wysoka Kamieńska. Ostatnie miejsce niezmiennie okupuje „Bałtyk” Międzywodzie, który ma na swym koncie zaledwie jeden jedyny punkcik i coraz wyraźniejsze widmo zbliżającej się niechybnej jakby degradacji do B klasy.
A – klasowcy zakończyli w miniony weekend jesienne rozgrywki, ale do rozegrania pozostały jeszcze dwa zaległe spotkania, które zaplanowano na 26 listopada. Wtedy to „Bałtyk” Międzywodzie podejmie imiennika z Gostynia, a „Prawobrzeże” Świnoujście zagra z rezerwami „Intermarche – Regą” Trzebiatów. W tym przypadku, jeśli świnoujścianie wygrają, zbliżą się do lidera na zaledwie trzy oczka.
Obserwator