Przede wszystkim nasze małe i większe pociechy wreszcie doczekały się prawdziwej zimy. Takiej mroźnej i śnieżnej zarazem jak uświadczymy teraz za oknami. Kilka dni temu solennie wiało, przy czym szkody szczególnie na naszym wybrzeżu wydają się być bardzo poważne, bo i plaże takie jak w Międzyzdrojach, Świnoujściu czy w Dziwnówku, mocno ucierpiały. Liczy się obecnie straty, które już wiadomo, że idą w miliony złotych.
Dotąd mieliśmy zimę taką w zasadzie kalendarzowa, ale jak widzimy za oknami, od dwóch dni jest mroźno i sowicie sypie śniegiem. Przez to, szczególnie kierowcy narzekają na bardzo trudne i wręcz ekstremalne warunki drogowe. Wielu kierowców uskarża się, że podczas swoich dłuższych lub krótszych podróży, nie uświadczyli ani jednej piaskarki. Czyżby znowu zima zaskoczyła kierowców? Wychodzi, że na to się zanosi.
Szaleje za to dziatwa, której w to graj, bo i śniegu całkiem już sporo, a przy tym przyjemnie mróz skrzypi pod podeszwami i szczypie w noski. Taką właśnie dzieci chciały zimę. I mają ją jak najbardziej. Wszelkie górki i pagórki oblegane są teraz przez dzieci z saneczkami i dosłownie jeżdżą na dosłownie bele czym, po to by w radości zjechać z kolejnego wzgórka. Taki zimowy stan pogodowy potrwa jeszcze dobrych kilkanaście dni. Synoptycy twierdzą, że niezmiernie krótkie ocieplenie może nadejść dopiero po południu w najbliższą środę. I to dosłownie na chwilkę. Wtedy to termometry pokażą nam temperatury w okolicach zera stopni Celsjusza, z przewagą na malutki plusik.
Do tego czasu, a i po tym okresie, spodziewane są opady śniegu, nawet i momentami obfite. Przy tym mróz zapowiadany jest w granicach do nawet minus sześciu w dzień, zaś w noce spodziewać się możemy tych temperatur w okolicach nawet osiem kresek poniżej zera. Tak ma być chociażby w nocy z poniedziałku na środę. Zazimiło się jakby nie na żarty. i cóż, przychodzi nam się zmagać ze śnieżnym przypływem przyrody i natury zarazem. W rzeczy samej, bodaj najgorzej mają w tym okresie kierowcy czy kolejarze. Przyzwyczajeni w poprzednich latach, długim, bardzo długim okresem przedwiośnia, bo jak pamiętamy, takich prawdziwych zim w dwóch czy trzech poprzednich latach nie uświadczyliśmy. A tu masz babo placek – jakaś zima ni stąd ni z owąd się do nas przygnała.
I w tym miejscu nie najlepsza nowina dla malkontentów i lubiących ciepełko za oknami, bowiem oprócz zapowiadanej plusowej w stopniach Celsjusza środy, do co najmniej końca stycznia, minusowe temperatury, opady śniegu i zimowa – ta prawdziwa aura, nic na jotę się nie zmieni. Jako żywo, zima zaatakowała na dobre. U nas te kilkustopniowe minusowe temperatury to pikuś w porównaniu z tymi z południa Polski (dziś rano w Katowicach było 25 minus!), czy na wschodzie, gdzie dla przykładu w Suwałkach było w tym samym czasie, ponad 27 kresek na minusie! Brrr…
My im nie zazdrościmy, skądże, a i swoje minusowe temperaturki jakoś przeżyjmy. Dziatwa bawi się na dworze w najlepsze, nadrabiając zaległości zimowego baraszkowania z poprzednich lat. My dorośli musimy jakoś sobie nawzajem pomagać w tych zimowych, trudnych chwilach. Drogowcom, gospodarzom wspólnot, gospodarzom budynków, życzymy wywiązywania się ze swoich zimowych obowiązków. I nie pozostaje nam nic innego powiedzieć, że „aby do wiosny” drodzy Państwo.
Obserwator