Podczas pierwszych opadów śniegu media lokalne zasypały nas przesyłanymi z urzędów artykułami typu “Urzędnicy przypominają o obowiązku odśnieżania chodników przed posesją”; “Dbajmy o nasze bezpieczeństwo!”. Obowiązkiem każdego obywatela jest, aby teren wokół jego posesji był odśnieżony oraz posypany aby uniknąć nieprzyjemnych wypadków. I tu się pojawia pytanie, czyim obowiązkiem jest zadbanie o chodniki i drogi “niczyje”? A raczej należące do miasta lub gminy.
Chodnik prowadzący z ul. Mickiewicza w stronę netto przy ul. Moniuszki prosi o pomstę,został całkowicie pokryty lodem wraz z jezdnią przy końcu której widnieje znak STOP, chodzą tamtędy dzieci ze szkoły podstawowej, wystarczy chwila nieuwagi aby dziecko poślizgnęło się prosto pod koła nadjeżdżającego z góry samochodu. Droga prowadząca na plac garażowy przy ul. Słonecznej oraz dalej trasą spacerową na marinę jest kompletnie oblodzona, nie ma tam chodników. Czy mieszkańcy mają zacząć jeździć na łyżwach? A co, jeśli nie potrafią? Chodniki przy sądzie prowadzące w stronę przychodni zamieniły się w lodowisko. Chodnik przy parku chyba również powinien być odśnieżony i odlodzony przez służby miejskie. Wszystkie mniejsze uliczki, przy których nie ma chodników są całkowicie pokryte lodem, często chodzą tamtędy piesi, ponieważ nie mają innej możliwości dostępu do swoich posesji, co z tego, że odśnieżyli i spełnili swój obowiązek jak na środku drogi jest 10 centymetrowa tafla lodu. Na tzw. zamkniętej przez cały weekend aż do wczoraj nie dało się przejść po chodniku dopiero we wtorek i środę zaczęto skuwać lód z chodnika, ile osób w ciągu tych kilku dni przewróciło się tam? Uzdrowisko w naszym mieście podczas renowacji chodników przy skrzyżowaniu Mickiewicza i Wojska Polskiego bardzo dobrze zdawało sobie sprawę który kawałek drogi i chodnika należy do nich a który do gminy, a gdy chodnik i droga są teraz oblodzone to chyba zapomnieli, że są jej właścicielami a kuracjusze którzy u nich przebywają zamiast nocować w Uzdrowisku zaczną nocować w szpitalu. A co z osobami starszymi? Nie ukrywajmy, nie mają już takiego refleksu aby uniknąć upadku.
Skoro urzędnicy wymagają od nas abyśmy dbali i pamiętali o dbaniu o bezpieczeństwo podczas zimy niech sami również należycie dostosują się do tych zasad i zorganizują odpowiednie rozwiązania tych sytuacji. No cóż, ale jeśli mamy tak słabą organizację i brak środków na podstawowe potrzeby wszystkich mieszkańców a nie tylko tych, którzy mieszkają przy głównych ulicach to zapewne znajdą się środki na odszkodowania przy złamaniach i uszczerbkach na zdrowiu mieszkańców.
Mądry Polak po szkodzie.