Jeszcze przed rozpoczęciem wiosennych spotkań w kamieńskiej drużynie nie dopuszczano myśli o porażce w pierwszym spotkaniu z „Raselem” Dygowo. Mówiono, że ekipa jest teraz silniejsza niźli na jesieni. Przyszli nawet piłkarze z III ligi. Wszystko było cacy, optymistycznie, ale tylko do początku meczu, a w zasadzie do około 15 – 20 minuty pierwszej połowy. Wtedy w istocie gryfici brylowali. Nawet w 3 minucie Szymon Włodarek nie wykorzystał stu procentowej okazji do strzelenia bramki. Niestety ale z biegiem minut mecz zaczął się wyrównywać, a w 19 minucie goście mieli słupek. Niestety „Rasel” zaczął mieć inicjatywę którą podkreślił bramką w 33 minucie po ewidentnych błędach naszej dziurawej niczym sito tego dnia defensywy. Do zakończenia pierwszej odsłony goście inicjowali ciekawe akcje, nasi próbowali coś wskórać. Cóż z tego kiedy ich sporadyczne akcje kończyły się jeszcze przed polem karnym przyjezdnych.
Po przerwie było podobnie. Nasi rzucili się do odrabiania straty. Mieli nawet słupek, ale po dosłownie kilku minutach z naszych jakby zeszło powietrze i znów inicjatywa należała do „Rasela”, który jak się potem okaże, wykorzysta to w dużej mierze. Niestety przyszła fatalna dla gryfitów 69 minuta. Wtedy to nasi rzucili się na gości niemal wszystkimi siłami, niestety zapominając o zabezpieczeniu szyków obronnych. Goście przejęli w swoim polu karnym piłkę, zorganizowali szybką kontrę. Słabo tego dnia spisujący się Dawid Sandzewicz, sfaulował zawodnika gości wychodzącego na wolne pole przed naszą szesnastką. Arbiter automatycznie pokazał naszemu zawodnikowi czerwony kartonik. Rzut wolny z około 20 metrów fantastycznie wykonał Andrzej Wojciechowski i piłka wpadła do naszej bramki w okolicy długiego rogu.
Gryfici jeszcze bardziej cofnęli się do obrony wietrząc swoją szansę w kontrach, które im tego dnia po prostu nie wychodziły. W 80 minucie było już 0:3 po kolejnym błędzie i to kardynalnym, naszej obrony. „Rasel” w dalszym ciągu grał swoje, nasi miotali się po boisku i w 84 minucie zrobiło się 4:0 dla gości po świetnie wykonanym rzucie rożnym i efektownej główce jednego z rosłych zawodników przyjezdnych. Nasi mają szczęście, że nie skończyło się na jeszcze większej kompromitacji, bowiem 2 – 3 razy od utraty gola uratował gryfitów bramkarz Filip Daroszewski.
Beznadziejny „Gryf”, fatalna dyspozycja boiskowa i strzelecka nie napawają optymizmem prze kolejnymi spotkaniami. Patrzyło się na poczynania naszych piłkarzy z politowaniem. Widać było że licznie przybyli na trybuny widzowie załamywali ręce i kręcili głowami. Trener „Gryfitów, bardzo aktywny przez pierwsze 50 minut, potem spuścił z tonu główkując zapewne, co by tu zmienić, uradzić, żeby nie przegrać wyżej, bo takim składem, a przede wszystkim poziomem gry, to „Gryf” daleko nie zajedzie.
Pod koniec spotkania doszło do incydentu w wykonaniu kamieńskich pseudokibiców, którzy odpalali race pokrzykując w tym niecenzuralne zdania. „Gryf” zagrał w składzie: F. Daroszewski – D. Karczmarski, A. Chodorowski, K. Kacperek (62’ P. Andrearczyk), D. Sandzewicz, P. Wanagiel (72’ E. Paszek), K. Wittbrodt, P. Domin, K. Kowalczyk, R. Misztal, Sz. Włodarek (82’ A. Sikora).
W najbliższą sobotę nasz zespół jedzie do rewelacji jesieni, „Jezioraka”. Ciężka wyprawa, bowiem w Szczecinie – Załomiu mało kto mówi o ewentualnej niespodziance, czyli wygranej lub remisu „Gryfa”. „Jeziorak” będzie chciał zapewne odgryźć się na gryfitach po przegranej na inaugurację wiosny w Stargardzie z „Kluczewią”. A gryfici? Biedne kopiące futbolówkę ludki, tak słabo przy tym grające, raczej nie sprawią wszystkim niespodzianki, choć piłkarskie cuda się przecież zdarzają. Tyle tylko, żeby znowu nie doszło jakiejś kompromitacji.
Szkoleniowiec „Gryfa” ma wielkie bóle głowy, bo tak prawdę powiedziawszy w inauguracji nie trafił z obsadzeniem boiskowych stanowisk w co najmniej 2 – 3 pozycjach. To niestety skutkowało słabymi poczynaniami niektórych z zawodników, którzy nie czuli się na siłach na swych pozycjach. Ale z drugiej strony, dysponuje on okrojoną kadrą. Cóż, początek wiosny gryfitów wręcz beznadziejny. Oby tylko nie był to zwiastun do „czarnej wiosny” kamieńskiego „Gryfa”, który niestety walczyć będzie tylko i wyłączenie o utrzymanie się w IV lidze.
Obserwator
IV liga zachodniopomorska 2016/2017 | m | pkt | Z | R | P | +/- | |
1. | Energetyk Gryfino | 18 | 44 | 14 | 2 | 2 | 40 / 15 |
2. | Bałtyk Koszalin | 17 | 38 | 11 | 5 | 1 | 38 / 15 |
3. | Jeziorak Szczecin | 18 | 36 | 11 | 3 | 4 | 42 / 19 |
4. | Hutnik Szczecin | 18 | 34 | 10 | 4 | 4 | 47 / 17 |
5. | Kluczevia Stargard | 18 | 31 | 9 | 4 | 5 | 39 / 26 |
6. | MKP Szczecinek | 18 | 30 | 9 | 3 | 6 | 33 / 18 |
7. | Gryf Polanów | 18 | 27 | 7 | 6 | 5 | 28 / 28 |
8. | Astra Ustronie Morskie | 18 | 27 | 8 | 3 | 7 | 31 / 29 |
9. | Sparta Węgorzyno | 18 | 25 | 8 | 1 | 9 | 32 / 31 |
10. | Arkadia Malechowo | 17 | 25 | 7 | 4 | 6 | 34 / 26 |
11. | Osadnik Myślibórz | 18 | 23 | 6 | 5 | 7 | 29 / 37 |
12. | Piast Chociwel | 18 | 23 | 7 | 2 | 9 | 25 / 25 |
13. | Olimp Gościno | 18 | 20 | 5 | 5 | 8 | 19 / 30 |
14. | Rasel Dygowo | 18 | 19 | 5 | 4 | 9 | 22 / 38 |
15. | Gryf Kamień Pomorski | 18 | 18 | 5 | 3 | 10 | 18 / 37 |
16. | Ina Goleniów | 18 | 16 | 4 | 4 | 10 | 31 / 39 |
17. | Dąb Dębno | 18 | 12 | 2 | 6 | 10 | 17 / 46 |
18. | Drawa Drawsko Pom. | 18 | 2 | 0 | 2 | 16 | 21 / 7 |