Lato mamy w pełni, stąd teren kamieńskiej mariny jest bardzo licznie odwiedzany. A to z racji położenia, pięknych widoków czy też przyjaznej atmosfery spacerowiczów i łaknących przepięknych zachodów słońca. Dlatego też, wielu mieszkańców i gości miasta, wybiera sobie właśnie to miejsce na spotkania. Nie tak dawno pisaliśmy jednak, że o leżących kilka dobrych miesięcy elementach drewnianych wraku z XIX w., pozostały odpychające brunatno – brudne plamy na kostce placu mariny. Co nie wygląda zbyt apetycznie i zachęcająco.
Kiedy chwilę temu byliśmy na Martinie podczas jednego z letnich dziecięcych czwartków organizowanych przez miejscowy KDK, zauważyliśmy popsuty śmietnik. Nic to wielkiego – ktoś powie. Ale dobrze, że nikt go jeszcze nie skradł. Warto, by ktoś go naprawił, bo pewnie to żadna trudność czy przeszkoda, a byłoby zapewne z pożytkiem dla otoczenia. Choć to nic wielkiego, ale od detalu do detalu… . Kiedy już będzie w porządku, kiedy wszystko wokół też, na pewno wszystkim będzie w tym interesującym miejscu, bardziej przyjemnie i przy tym bardziej milej.
Obserwator