W środę (25.04.) w Wolinie odbył się zaległy mecz pomiędzy miejscową „Vinetą”, a rywalem zza miedzy, kamieńskim „Gryfem”. Po całkiem interesującym derbowym spotkaniu powiatu kamieńskiego wygrała ekipa gospodarzy 1:0, po golu Sebastiana Prokopowicza w 45 minucie, strzałem piłki głową po egzekwowanym rzucie rożnym. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando wyspiarzy, którzy co rusz nękali całkiem dobrze grającą obronę gryfitów, dobrze kierowaną przez doświadczonego Damiana Karczmarskiego.
Nieliczne wypady Kamila Kacperka niewiele mogły zdziałać, gdyż Kamil była w ataku osamotniony. Dodajmy, iż „Gryf” znalazł się pierwszy raz pod bramką „Vinety” dopiero w 18 minucie spotkania! Gol, jak się potem okaże, jedyny, padł w 45 minucie spotkania, kiedy wolinianie egzekwowali rzut rożny, po czym piłkę przytomnie skierował głową nieobstawiony Sebastian Prokopowicz.
Wydawało się, że „Vineta” w drugiej odsłonie derbów pójdzie za ciosem. Jednak to właśnie gryfici się przebudzili i mieli w tej części więcej z gry, a z biegiem czasu i minut niektórzy piłkarze wolińskiej zaczęli odczuwać trudy spotkania, stąd trener wyspiarzy zaczął przeprowadzać konieczne zmiany. Gryfici grali coraz lepiej, stwarzając sobie ciekawe sytuacje pod bramką Gajdemskiego. Jednak w wykończaniu akcji brakowało im szczęścia. Ostatnie chwile to napór „Gryfa”, zamieszania pod bramką „Vinety” i upragniony przez wolinian gwizdek końcowy arbitra głównego.
I piłkarze i kibice „Vinety”, którzy nota bene, nie bardzo spisywali się w swoim dopingu podczas meczu (palące się i dymiące race i petardy) odetchnęli z ogromną ulgą. I byli szczęśliwi, że udało im się ograć groźnego rywala z Kamienia Pomorskiego. A w ogóle, w sektorze dla gości, gdzie zadomowili się fanatycy kamieńskiego zespołu też nie było spokojnie. I tam leciały petardy i race oraz niecenzuralne zawodzenie, które niektórzy określali z uśmiechem jako śpiew.
Z przebiegu meczu choć wygrała „Vineta”, wynik remisowy byłby najbardziej sprawiedliwy. W pierwszej połowie dużo lepsza była „Vineta”. W drugiej części derbów lepsze wrażenie sprawiał „Gryf”. Tak więc, przez najbliższe kilka miesięcy to w Wolinie mówić się będzie wszem i wobec, że królem piłkarskiej piłki nożnej naszego powiatu jest teraz „Vineta”, która po wczorajszej euforii zadomowiła się na miejscu czwartym IV ligi!
„Vineta”: Kacper Gajdemski – Dawid Łodyga, Witold Klym, Tomasz Wydmuszek, Jakub Tarka, Niewiada (80’ Patryk Janczak), Adrian Skorb (85’ Maciej Kraśnicki), Adrian Nagórski, Konrad Bartoszewicz (66’ Bartłomiej Wach), Szymon Wierzchowski (68’ Andryi Gorbovskiy), Sebastian Prokopowicz.
„Gryf”: Ireneusz Benedyczak – Paweł Wanagiel, Adrian Wanagiel, Damian Karczmarski ©, Kornel Pflantz, Bartłomiej Szczęsny, Mikołaj Karbowiak, Norbert Kłoda,
Kamil Bogusz, Szymon Smerdel, Kamil Kacperek.
Obserwator