Kamieński Gryf tym razem podejmował u siebie beniaminka Orła Wałcz. Tak jak było do przewidzenia goście przystąpili do meczu, bez zbytniego respektu w stosunku do Gryfa. Skuteczna obrona własnego pola karnego, oraz groźne kontrataki na bramkę przeciwnika, sprawiały, że gryfici mieli sporo kłopotów we własnej obronie. Jednak wraz z upływem czasu gospodarze, coraz częściej atakowali bramkę Orła, jednak kończyło się to już w polu karnym bez efektu. Widać było wyraźnie że gospodarzom brakuje w akcjach wykończenia, co przekładało się oczywiście na brak celnych strzałów w światło bramki przeciwnika. Beniaminek z Wałcz doskonale wybijali gyfitów z rytmu, przeprowadzając, kilka groźnych ataków na bramkę Pietrzaka. Pierwsza część meczu jednak zakończyła się wynikiem bezbramkowym, z którego to obie drużyny były zadowolone.
Druga odsłona meczu wprowadziła trochę szybszej gry, po obydwu stronach boiska, jednak ataki obydwu drużyn okazywały się bezskuteczne. Po jednej z akcji której nie można na pewno nazwać podręcznikową, piłkę otrzymał Paweł Wegner, i skutecznym strzałem w narożnik bramki, pokonał kamieńskiego golkipera Pietrzaka. Tak więc rozpoczęła się nerwówka, gdyż gospodarze zaczęli przegrywać u siebie z beniaminkiem 0:1. Kolejne minuty meczy pokazywały, jak trudno gospodarzom przeprowadzić składną akcję zakończoną celnym strzałem. Na domiar tego zawodnicy Orła Wałcz jak by uskrzydleni zdobyciem bramki, coraz śmielej atakowali bramkę gryfitów. Jednak stało się to czego obawiali się sympatycy Orła, upływające minuty, zmęczenie i trudna gra w deszczu kosztowały zawodników wiele wysiłku. W tych trudnych warunkach bardziej sprawdzili się gospodarze, którzy zamknęli przeciwnika, na jego własnym polu bramkowym. Po jednej z ciekawych akcji szansy na zdobycie gola nie zmarnował Mateusz Wróbel i w sprytny sposób ogrywając Sobczaka, umieścił piłkę w bramce. Od tego momentu gryfici zepchnęli gości do całkowitej defensywy, ale niestety bez żadnego efektu. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1, co zapewne ucieszyło zawodników Orła Wałcz, a co do gospodarzy to prawdopodobnie po raz kolejny poczuli pewien dyskomfort i niedosyt. Ale niestety tak to jest, jak się w sposób dość lekceważący podchodzi do przeciwnika.
Orzeł: Sobczak -A. Popiołek, Woźniak, Wesołowski, Jaworek -Babiak, Hermanowicz, Michalik, D. Popiołek Sobol -Wegner
Gryf K.P : Pietrzak – Matysiak, P.Wanagiel, Chodorowski, Pflantz, Włodarek, Bogusz, A.Wanagiel, Miklas, Plebańczyk, Kacperek
bramki zdobyli:
58′ – Paweł Wegner (Orzeł)
77’ -Mateusz Wróbel (Gryf)